Home Inhoud Het hardnekkige verleden Prijs / Nagroda - Arkusz

Samolot kupuje ołówek

Joanna Paszkiewicz-Jägers

Mam wyjaśnić sąsiadowi z lewa, okrągłolicemu Nan Chi z Honkongu, co to znaczy krzesło. Mam mu opisać krzesło, wyjaśnić krzesło. Sorry, nie jestem w stanie. Nie mam potrzebnego po temu a p a r a t u . Choć wiem, że krzesło służy do siedzenia i ma cztery nogi, jestem zmuszona milczeć.

Nan Chi przygląda mi się wyczekująco. Ponieważ nic nie mówię, odwraca głowę. Ziewa.

A przeciez, gdy zapisywałam się, Hans, kierownik kursów niderlandzkiego, momentalnie zbył moje wątpliwości: Nauczymy cię mówić, a nawet pisać! Nie wspomniał o najważniejszym, że język jest własnością społeczeństwa, które się nim posługuje, że obcość tego społeczeństwa jest złączona z obcością jego języka i że oba te rodzaje obcości trzeba przezwyciężać jednocześnie.

Het vliegtuig koopt een potlood ofwel Nederlandse les

Ik moet de buurman aan m'n linkerkant, Nan Chi uit Hongkong met z'n bolle gezicht, uitleggen wat een stoel is. Ik moet het hem omschrijven, duidelijk maken. Sorry, maar dat lukt me niet. Ik heb daar niet het juiste a p p a r a a t voor. Ik weet wel dat een stoel dient om op te gaan zitten en dat het vier poten heeft, maar toch sta ik met een mond vol tanden.

Nan Chi kijkt me vol verwachting aan. Als ik niets zeg draait hij z'n hoofd om. En geeuwt.

Maar toen ik me had ingeschreven, had Hans de cursusleider Nederlands direct m'n twijfels weggenomen: We leren je spreken en zelfs schrijven! Hij had het niet gehad over het allerbelangrijkste en wel dat de taal eigendom is van de gemeenschap die zich ervan bedient, dat de onbekendheid met de gemeenschap nauw verbonden is met de onbekendheid met de taal en dat beide onbekendheden gelijktijdig overwonnen dienen te worden.


Gdy wychodziłam z sekretariatu za drzwiami czekali już inni (z Ameryki Południowej, Srodkowej?), a korytarzem przechodziła grupka czarnych kobiet. Rozprawiając z ożywieniem w n i d e r l a n d z k i m , weszły do sali komputerowej. To do nich odnosiłoby się optymistyczne stwierdzenie Iwony v. Z.: Zobaczysz, że nauka języka sprawi ci przyjemność! Polacy krajowi byli brutalniejsi: Na naukę nowego języka jest w twoim wieku późnawo. Holendrzy stwierdzali na ogół, że ich język jest trudny (często w tym momencie chichotali) i że całkowite go opanowanie zabierze wiele lat. Jedynie dla tych nielicznych, którzy nigdy nie znaleźli się w sytuacji językowej innej niż własna, była to drobnostka. Stan mówienia po niderlandzku uważali za tak oczywisty, jak stan oddychania.

Als ik het secretariaat uitkom staan achter de deur al anderen (uit Zuid-Amerika, Midden-Amerika?), en over de gang komt een groepje zwarte vrouwen aanlopen. Levendig in het N e d e r l a n d s discuterend gaan ze het computer-locaal in. Op hen is de bewering van Iwona van Z. van toepassing: Je zult nog zien dat het leren van de taal leuk gaat vinden! In Polen wonende landgenoten drukten zich wat grover uit: Is het niet een beetje laat om op jouw leeftijd nog een nieuwe taal te gaan leren? Nederlanders beweren vaak dat hun taal moeilijk is en beginnen dan te grinniken. En dat een grondige beheersing vele jaren vergt. Alleen voor de enkeling die zich nog nooit in een situatie heeft bevonden waar een andere dan de eigen taal nodig was was het een peuleschil. Het kunnen Nederlands kunnen spreken is voor hun net zo vanzelfsprekend als het ademen.


- Wat hoort er niet bij? - spytała nauczycielka na pierwszej lekcji. Nie przypuszczałam, że mogę się czuć bezradna wobec słupka zdań, z którego należało wyłonić właściwe:

- Samolot Kupuje Ołówek - Doktor Czyta Jajko - Nauczycielka Je Popielniczkę - Kursant Pije Niedopałek

Ostatnie zdania ukształtowała chyba rzeczywistość kursów, bowiem w kantynie cechowała nas obrzydliwa nonszalancja względem niedopałków. W tej kantynie brano mnie początkowo za nauczyciela. Ale nie byłam nauczycielem - byłam uczniem.

Grupa stanowiła mieszankę kontynentów. Brazylia sąsiadowała z Chinami i Szkocją, Senegal z Irlandią i Syrią, Iran z Rumunią i Meksykiem. Do dawnego Bloku Wschodniego zaliczaliśmy się tylko troje: Laura z Rumunii, ja oraz Milan, Chorwat, który powtarzał: Wojna to absurd. Nadal będę nazywał swój kraj Jugosławią.

- Wat hoort er niet bij? - vroeg de lerares op de eerste les. Ik had niet gedacht dat ik me zo hulpeloos zou voelen bij een serie zinnen waaruit we de juiste moesten pikken:

- Het vliegtuig koopt een potlood - De dokter leest het ei - De lerares eet de asbak - De cursist drinkt de peuk

De laatste zin kwam wel het meest met de realiteit van de cursus overeen, immers in de kantine kon je haast struikelen over de losslingerende peuken. In de kantine dachten ze echter eerst ook dat ik lerares was. Maar ik was geen lerares doch een leerling.

Onze groep was een mixture van werelddelen. Brazilië zat naast China en Schotland, Senegal zat naast Ierland en Syrië, Iran naast Roemenië en Mexico. Uit het voormalige Oostblok waren er slechts drie; Laura uit Roemenië, ikzelf, en Milan uit Kroatië die bleef herhalen: De oorlog is iets absurds. Ik blijf zeggen dat ik uit Joegoslavië kom


Okazało się, że zadania domowe najpilniej odrabiają Brytyjczycy, najlepszą wymowę mają Irańczycy a najlotniejsi są Włosi. Jednak nasza trójka Włochów nie skrywała rozdrażnienia, nudy, Paolo kładł głowę na rękach, odsypiał dyskoteki. David też zdawał się być senny: często po dwóch party tego samego dnia. Toni był najprzytomniejszy, ale i najbardziej rozzłoszczony. Gdy nauczycielka pytała po kolei: co lubisz najbardziej? wykrzyknął: mówić po włosku Pozostali wymieniali: spaghetti, szybkie samochody, miłość.

Włosi przyjeżdżali białym kabrioletem z rejestracją 'ROMA'. Toni, programista komputerowy wynurzał się zeń pierwszy, nieogolony, w rozsznurowanych adidasach. Samochód, którym przyjeżdżał Milan upstrzony był, niczym łampart, plamami rdzy. Milan zostawiał go w bocznej uliczce, z dala od szkoły. Wiedzieliśmy, że pracuje, bo często mówił 'moja fabryka'. Przez pierwsze tygodnia był spokojny. Wreszcie wybuchnął; podczas odpowiedzi na pytanie: 'Co byś wziął ze sobą na wakacje?'

Het werd duidelijk dat de Engelsen hun huiswerk het beste maakten, de Iraniërs de beste uitspraak hadden en de Italianen het levendigst waren. Ons drietal Italianen deed geen moeite om hun irritatie, verveling te verbergen. Paolo liet z'n hoofd op zijn armen rusten om bij te komen van de disco. David deed alsof hij wakker was: vaak na al twee feestjes die dag achter de rug hebbend. Toni was nog het allerhelderst, maar ook nogal kribbig. Als de lerares aanhem vroeg: wat vind jij het fijnst schreeuwde hij: Italiaans praten. De anderen hielden het op: spaghetti, snelle auto's, liefde.

De Italianen kwamen in een witte cabriolet met kenteken 'ROMA'. Toni, computer-programmeur kwam er al eerste uit, ongeschoren met los geveterde adidas-schoenen.

De auto waarmee Milan aankwam was opgetuigd, als het ware een luipaard, met roestvlekken. Milan liet hem altijd in een zijstraatje staan ver van school. We wisten dat hij werkte want hij had het vaak over 'mijn fabriek'. De eerste week was hij rustig. Ten slotte barstte hij los, na een vraag: 'Wat zou je op vakantie meenemen?'


Nie, nie pojedzie do rodziców, którzy już dwa lata mieszkają w piwnicy, zostanie tu, bo gdyby był tam, byłby w armii. (Miał stopień sierżanta) - Zabijałbym! - krzyczał Milan. - Strzelałbym do ludzi jak do kaczek! Byłbym killer!

I tak oto Milan, grzmiący z tylnej ławki po angielsku, w języku dozwolonym najwyżej w kantynie, rozerwał ramy lekcji. Krzyczał - ale precież kiedyś musiał zacząć krzyczeć! I jeśli my, z nosami w zeszytach, chcieliśmy zapomnieć, że polityka przenika absolutnie wszystko, on nam to, Milan, przypomniał. I jeszcze wziął na świadka Laurę z Rumunii, młodziutką Laurę, która jest inżynierem, ale tu ma po prostu małe dziecko, córeczkę i wziął na świadka mnie. - My troje - krzyczał, bez związku jakby - wiemy co to znaczy biedny kraj!

Nee, nee hij gaat niet naar z'n ouders, die al twee jaar in een kelder wonen, hij blijft hier want als hij daar zou zijn moest hij in het leger (hij had de rang van sergeant) - ik zou moorden! - schreeuwde Milan - ik zou op mensen schieten als op eenden! Ik zou een killer zijn!

En zo onderbrak Milan, brommend op de achterste bank in het Engels, een taal die hooguit in de kantine gebruikt mocht worden, de les. Hij schreeuwde - hij moest toch eindelijk beginnen te schreeuwen! En als wij al - met onze neus in de schriften - zouden vergeten dat alles van politiek is doordrenkt, dan zou Milan ons eraan herinneren. En daarbovenop nog nam hij Laura uit Roemenië als getuige, de jeugdige Laura - die ingenieur is - maar hier een kind heeft, een dochtertje en zij nam mij weer als getuige. - Wij drieën - schreeuwde hij - zomaar, zonder enig verband - weten wat het betekent een arm land!


W fabryce jawnie go wykorzystywali. W pierwszym miesiącu otrzymał o jedną trzecią mniej niż wynosił najniższy zasiłek. Teraz pracodawca płaci więcej. Chce zachować Milana, który mu dobrze organizuje pracę. Tak Milana potrzebuje, że może by mu nawet opłacił małżeństwo z Holenderką? A to kosztuje - dziesięć, dwanaście tysięcy guldenów. Przecież kobieta także ryzykuje.

- Więc mógłbym się ożenić - chełpi się Milan. - Nawet jutro. Ma trzydzieści osiem lat. Czy to zrobi - nie wie. Pewne jest dlań natomiast, że się odkuje. -Będę - mówi - miał lepsze życie. Takie, o jakim osiemdziesiąt procent Holendrów może tylko marzyć.

In de fabriek werd hij duidelijk uitgebuit. De eerste maand ontving hij slechts een derde van de laagste uitkering. Nu betaalt z'n werkgever beter. Hij wil Milan, die z'n werk goed organiseert, vasthouden. Hij heeft Milan zozeer nodig dat hij misschien wel de kosten van een huwelijk met een Nederlandse wil betalen? En dat kost - tien, twaalf duizend gulden. Immers de vrouw loopt een groot risico.

- Dus zou ik kunnen trouwen - pochte Milan. - Zelfs morgen als het moet. Ik ben 38. Of ik het doe weet ik nog niet. Zeker is dat ik het ga maken. - Ik krijg dan - zei hij - een beter leven. Zo een waarover 80% van de Nederlanders alleen maar kunnen dromen.


Choć bez papierów, nie ma trudności z policją. Nawet nie wie, czy go chronią rozległe stosunki właściciela fabryki czy wojna na Bałkanach ... Za to Idriss ma ciągle z policją do czynienia. Gdy się spóźnia i tłumaczy, że był się meldować, w jego oczach widać jeszcze strach. Ten drobny, wątły Sudańczyk jest jakby przesycony strachem. Przyjeżdża do szkoły na rowerze, z siodełka którego wystaje gąbka. Gdy przed skrzyżowaniem wyciąga rękę, jego ręka drży.

Często szepcze na korytarzu, po angielsku, z innym uchodźcą afrykańskim, Omarem z Senegalu. Chuchro Idriss i atletyczny Omar, którego oczy wyrażają rozpacz. Słyszałam, jak się skarżył Idrysowi, że żona została tam.

Nostalgia to choroba kursantów. Angela znów chciałaby znależć się w Ghanie, Laura w Rumunii a Teresa w Chile. Uśmiech, z jakim wchodzi do klasy filigranowa czarna Patrycia ze stanu Virginia skrywa melancholię. Syryjka Madlien wspomina ponad miarę stan New Jersey; wiemy, że mieszka tam jej mąż i że ona się spodziewa, że do niego pojedzie. Spodziewa się czy łudzi?

Hoewel, zonder papieren, er zijn geen problemen met de politie. Hij weet zelfs niet of de ruime connecties van de fabriekseigenaar of de oorlog op de Balkan hem beschermen... Daarentegen heeft Idriss voortdurend met de politie te maken. Als hij te laat komt en uitlegt dat hij zich was wezen melden, valt de angst in z'n ogen te lezen. De kleine, ziekelijke Sudanees is doordrenkt van angst. Hij komt op de fiets naar school, met een zadel waar de spons uitsteekt. Als hij bij de kruising z'n hand uitsteekt trilt die helemaal.

Vaak fluistert hij op de gang, in het Engels, met een andere Afrikaanse vluchteling, Omar uit Senegal. De fragiele Idriss en de atletische Omar, uit wiens ogen de vertwijfeling straalt. Ik hoorde hoe hij zich bij Idriss erover beklaagde dat z'n vrouw daar was gebleven.

Heimwee is de grote ziekte van alle cursisten. Angela zou het liefst weer in Ghana zijn, Laura in Roemenië en Teresa in Chili. De glimlach waarmee de tengere zwarte Patricia uit Virginia de klas binnenkomt moet de melancholie verbergen. De Syrische Madlien blijft tot vervelens toe praten over New Jersey; we weten dat daar haar man woont en dat ze verwacht naar hem toe te kunnen. Verwacht ze het echt of is maakt ze het zichzelf wijs?


Raz w kantynie Regilma (wymusiła na nas portugalską wymowę: He-ziu-ma), wysypała na stół wszystkie zdjęcia i legitymacje z portfela. Proszę! Oto legitymacja studencka! W Amazonii studiowałam ekonomię! Spośród zdjęć członków rodziny wyłoniła się raptem jasna głowa. - Przyjaciel - wyjaśniła Heziuma - Holender. Inżynier budownictwa okrętowego. I nagle - trzepocząc wspaniałymi długimi włosami, z wpiętym kwiatem z czarnego jedwabiu, zwróciła się do Patrycji: Happy? Jesteś tutaj happy?

Koniec przerwy, wracamy do ćwiczeń. 'De peuk moet in de asbak'. Znów problem niedopałka. A przy tym rozkazujący ton, który mi się nie podoba. Teraz nauczycielka wydaje polecenie: wejdź na krzesło, usiądź na stole, połóż sąsiadowi książkę na głowie. Kładę książkę na włosach Madlien. Są krótkie, gęste, sztywne; książka trzyma się na nich doskonale.

Ooit liet Regilma in de kantine (ze laat ons het op z'n Portugees uitspreken: He-ziu-ma), op tafel al haar foto's en legitimaties uit de portefeuille uitstallen. Asjeblieft! Kijk, mijn studenten-legitimatie! In Amazonië heb ik economie gestudeerd! Tussen de foto's van famileleden valt die met een blonde kop onmiddelijk op. - Een vriend - legt Heziuma uit - een Nederlander. Een scheepsbouwkundig ingenieur. En dan opeens - fladderend met haar prachtige lange haren, met een bloem in zwarte zijde erin, richtte ze zich tot Patricia en zei: Ben je gelukkig? Ben je gelukkig hier?

De pauze zit er op, we gaan terug naar les. . 'De peuk moet in de asbak'. Opnieuwhet probleem van de peuk. En dat op zo'n bevelende toon, die me niet bevalt. Nu geeft de lerares opdrachten: ga naar de stoel, ga aan tafel zitten, leg een boek op het hoofd van de buurman. Ik leg het boek op de haren van Madlien. Ze zijn kort, dicht op elkaar en stijf; het boek blijft uitstekend liggen.


Nigeryjczyk, Frank, śmieje się od ucha do ucha. To on najlepiej odpowiada na wymagające wysiłku wyobraźni pytania. Fakt, że nowy język zmusza do przekreślenia starych wyobrażeń wydaje się nawet sprawiać mu zadowolenie. Dla mnie jest to wysiłek dziwaczny i nieprzyjemny. Mięso stoi na stole Dlaczego mięso ma mieć kierunek pionowy? Przecież mięso leży na talerzu, a talerz leży na stole. Nie, nie leży, stoi. Więc jednak? Dosyć o mięsie! Teraz ryba. Ryba leży... .

Na misce? W misce? Więc w misce czy na misce!!!

Wszystko to bzdury. W sali jest gorąco, duszno. Heziuma pyta, co to znaczy miska. Nauczycielka ofiarnie rysuje miskę na tablicy. - Miska - objaśnia - to głęboki talerz. Talerz?!! Toni znów jest wściekły, Paolo wymęczony, David myślami nieobecny. Cyrous, kostyczny Irańczyk, w dawnym życiu nauczyciel angielskiego, zamęcza nauczycielkę pytaniami: No dobrze, trzeba tak, ale czy nie można inaczej? Skarcony ostentacyjnie ziewa. Młody Mohseyn, także z Iranu, jest nieodmniennie chętny i radosny. Przyniósł dziś na lekcję powieść w języku niderlandzkim i trzyma ją przed sobą tak, by zwrócić uwagę nauczycielki. A przecież Mohseyn, jak my wszyscy z trudem wyczytuje z podręcznika ledwie najprostsze zdania.

De Nigeriaan, Frank, is breedlachs. Hij geeft het beste antwoord op de verbeeldingskracht eisende vragen. Het feit dat de nieuwe taal hem dwingt om de oude verbeelding weg te denken lijkt hem zelfs genoegen te schenken. Voor mij is de inspanning eigenaardig en niet leuk. het vlees staat op tafel. Waarom zo'n staande stand voor vlees? Immers vlees ligt op het bord, en het bord ligt op tafel. Nee, het ligt niet, het staat. Dus toch? Genoeg over het vlees! Nu de vis. De vis ligt....

Op de schaal? In de schaal ? Dus op de schaal of in de schaal!!!

Dit is natuurlijk allemaal flauwekul. Het is warm in het lokaal, benauwd. Heziuma vraagt wat dat is - een schaal. De lerares tekent gelaten een schaal op het bord. - Een schaal - zo, zegt ze - dat is een diep bord. Een bord?!! Toni is weer furieus, Paolo is uitgeput, David is er met z'n gedachten niet bij. Cyrous de spichtige Iraniër, in z'n vorig leven leraar Engels, vermoeit de lerares met zijn vragen: OK, laat het zo zijn, maar kan het niet anders? De belaagde geeuwt demonstratief. De jonge Mohseyn, eveneens uit Iran is onveranderlijk willig en opgewekt. Hij heeft naar de les een verhaal in het Nederlands meegenomen en houdt dat zo voor zich dat het de aandacht van de lerares moet trekken. Maar Mohsein, net als wij allemaal, kan uit het leerboek maar ternauwernood een eenvoudige zin oplezen.


O Panu Grubym na przykład, DIKKE MAN, który je spaghetti, EET SPAGHETTI, a potem woła o jeszcze: MAG IK NOG MEER SPAGHETTI?, i na którym końcu trzasają guziczki (patrz rysunek), z czego wstrzemięźliwie popijający kawę PAN CHUDY serdecznie się zaśmiewa ...

Okazało się, że byliśmy - dyskretnie - obserwowani. Dyrekcja wydzieliła z grupy, tych którzy sprawiali wrażenie, że uczą się chętniej i szybciej. Nie ma już z nami sennego Abdi z Somalii, zdezorientowanego Nan Chi z Hongkongu, nie ma - na jego własne życzenie - Milana. Chce się uczyć języka spokojniej. Jest odmienny, szczęśliwy. Otrzymał pozwolenie pobytu na pięć lat. Straciliśmy też wesołego Sjarouha z Iranu, który tak zabawnie naśladował nauczycielkę, zanim się pojawiła, zdyszana, na cieniutkich obcasach, z włosami jeszcze mokrymi po prysznicu.

Over de dikke man b.v. , DIKKE MAN, die spaghetti eet, EET SPAGHETTI, en daarna nog roept: MAG IK NOG MEER SPAGHETTI?, en bij wie op het eind de knopen eraf springen (zie het plaatje), waarover de matig koffie drinkende DUNNE MAN hartelijk moet lachen...

Later bleek dat we - discreet - zijn geobserveerd. De directie heeft degenen die graag en snel lijken te leren uit de groep gehaald. De slaperige Abdi uit Somalië is niet meer bij ons, en evenmin de gedesoriënteerde Nan Chi uit Hongkong, en ook - op eigen verzoek - Milan. Die wil op z'n gemak de taal leren. Hij is anders, gelukkig. Hij heeft een verblijfsvergunning gekregen voor 5 jaar. We zijn ook de vrolijke Sjarouh uit Iran kwijt, die zo grappig de lerares kon nadoen - voordat ze binnenkomt, hijgend, op hoge hakken, met haar haren nog nat van de douche.


Staliśmy się grupą z przewagą kujonów, z których najgorszy był Cyrous, pokrywający maczkiem skoroszyty. Znów zaczął dopytywać: No trzeba tak, ale czy nie można inaczej? Tempo zostało przyśpieszone. Przelatujemy jak burza czytanki i ćwiczenia, coraz to trudniejsze. Raptownie przybyło słów i zwrotów, których nie pojmuję. Odpowiadam na oślep, licząc, że trafię. Ale rzadko trafiam.

Paolo i David zostali ostrzeżeni, że opuszczą grupę i szkołę. Cofnięta została krnąbrnie się opierająca Heziuma. Idrisa pozostawiono ze względu na wolę nauki lecz jest zagrożony.

Jakże łagodnie jawią się we wspomnieniach polskie kursy języków obcych! Uczyć się nie musiałeś, a tylko mogłeś - jeśli chciałeś. Miły, jaśniepański brak logiki. Tutaj fakt, że się uczysz, oznacza, że chcesz. Chcesz, bo jest ci to potrzebne. Jesteś tu - chyba nie zaprzeczysz!? A tu mieszkamy my - też nie zaprzeczysz! I my chcemy się z tobą porozumieć. Pomożesz nam chyba ??!!

We zijn een groep geworden met vooral strebertjes van wie Cyrous de ergste, z'n multo-bladen minutieus volpennend En opnieuw begon hij vragend te drammen: Nou ja, maar kan het ook niet anders? Het tempo werd opgevoerd. We vliegen door de lessen en oefeningen, die steeds moeilijker worden. Het aantal woorden en uitdrukkingen die ik niet begrijp neemt snel toe. Ik antwoord blindelings, ervan uitgaan dat het goed gaat. Echter het gaat maar zelden goed.

Paolo en David krijgen de waarschuwing dat ze de groep en de school uit moeten. Verwijded wordt ook de tegenstribbelende Heziuma. Idriss mag nog blijven vanwege zijn duidelijke wil om te leren maar wordt ook bedreigd.

Hoe mild lijken nu in m'n herinnering de cursussen vreemde talen in Polen! Je hoefde niet te leren, maar je mocht - als je dat wilde. Een aardig, hooghartig gebrek aan logica. Hier betekent het feit dat je leert dat je dat ook wilt. Je wilt omdat het nodig is voor je. Je bent hier - dat spreek je toch niet tegen!? En hier wonen wij - dat ontken je toch ook niet! En wij willen met jou kunnen praten. Daarmee wil je ons toch zeker helpen??!!


Podstawowe wątpliwości już nie teraz. Za późno na nie. Teraz podążasz z nami, n a s z y m torem. Odpowiedz nam więc co tu nie pasuje, wat hoort er niet bij w zestawie: nos - ucho - usta - oczy - kolano.

  • Nie pasuje kolano
     
  • Ale dlaczego, dlaczego?
     
  • Kolano to inna część ciała.
     
  • Zaś pozostałe odnoszą się do...?
     

Panika. Nie mam pojęcia do czego się odnoszą.

  • H... h... h...
     

Wiem, że potrzebuję słowa zaczynającego się na h. Ale jedyne, co mi przychodzi do głowy to "hond". Ale przecież hond znaczy pies! Nie mogę powiedzieć pies! Nauczycielka serdecznie się uśmiecha i dotyka swojej głowy wskazującym palcem: - H... h... h... Zwraca się do klasy: - Pomóżcie jej! Pomagają. No tak, oczywiście: hoofd czyli głowa.

Er is nu geen plaats meer voor een principiële twijfel. Te laat. Je gaat nu met ons mee, volgens o n s pad. Geef dus antwoord op de vraag wat hier niet thuis hoort in de reeks: neus - oor - mond - ogen - knie.

  • De knie hoort hier niet.
     
  • Maar waarom dan?
     
  • Omdat de knie een ander lichaamsdeel is.
     
  • Dus de rest heeft betrekking op...?
     

Ik raak in paniek. Ik heb geen idee.

  • H... h... h...
     

Ik weet dat het woord begint met een h. Het enige wat me te binnen schiet is hond. Maar dat betekent heel iets anders. Ik kan toch niet zeggen hond! De lerares glimlacht hartelijk en raakt haar hoofd met de wijsvinger aan: - H... h... h... En dan richting klas: - help haar! En ja ze helpen. Natuurlijk: hoofd.


Do egzaminów przystąpiliśmy bodaj w dziesięcioro. Nie było już Włochów, Madalien, Mohseyna... Idriss zniknął tuż przed końcem. Wstał na lekcji, mówiąc, że boli go głowa. Wyszedł i wrócił. Potem wstał jeszcze, mówiąc, że czuje się nieszczególnie. I wyszedł.

A egzaminy najlepiej zdała Lyndell, Angielka z Johanesburga. Uczyła się zachłannie, coraz zachłanniej. W końcu zaczęła molestować nauczycielkę, by nam na weekendy zadawała jak najwięcej, ile się tylko da gramatycznych ćwiczeń. Niderlandzki miał być narzędziem, którego chciała dobrze używać. Przez zimę uszyła kolekcję ubranek dziecięcych i zamierzała rozpocząć nią własny biznes. - Jeśli się nie uda tu, uda się w Ameryce - stwierdziła wyniośle. Siedzieliśmy w kantynie wianuszkiem i podziwialiśmy Lyndell. Podziwialiśmy determinację i drapieżność pioniera.

We gingen met z'n tienen examen doen. De Italianen waren er niet meer bij, noch Maldien, Mohseyn.. Idriss was vlak voor het einde verdwenen. Tijdens een les stond hij op, zei dat hij hoofdpijn had. Hij ging even naar buiten en kwam terug. Nog een keer stond hij op en zei dat hij zich niet echt lekker voelde. En ging weg.

Lyndell, de Engelse uit Johannesburg maakte het examen het best. Ze leerde gulzig, steeds gulziger. Op het laatst begon ze het de lerares moeilijk te maken, ze wilde zo veel mogelijk huiswerk voor het weekend mee krijgen, zoveel mogelijk grammatica-oefeningen. Nederlands moest een hulpmiddel worden dat ze goed wilde gebruiken. In de winter had ze een collectie kinderkleding genaaid en dacht er over om een eigen zaak te beginnen. - Als het hier niet lukt, dan lukt het wel in Amerika - beweerde ze hoogmoedig. We zaten met ons kransje in de kantine en verwonderden ons over Lyndell. We verwonderden ons over de vastberadenheid en de roofzuchtigheid van de pionier.



Home Inhoud Het hardnekkige verleden Prijs / Nagroda - Arkusz